czwartek, 13 września 2012

ósmy dzień

trzeba przebaczyć, choć czasem nie jest jak być powinno
i zrozumieć jak ważne jest - być rodziną!
~~~

Ledwo się zaczęło, a ja już mam dość. nie jest łatwo, oj nieee. dlatego tak bardzo cieszę się, że jutro jest piątek. może nie ze względu na lekcje, bo tu akurat jest na co ponarzekać. ale cóż, muszę być silna, bo nie mogę poddać się na starcie.


środa, 12 września 2012

siódmy dzień

Ciężko jest wtedy wstać i znaleźć sens dalszej egzystencji. Ale ja Ci mówię: Wstań i walcz. To Twoje życie, Twój największy skarb.
[...]
Nie poddawaj się, choć nie wierzy w Ciebie nikt, oprócz Ciebie, nawet gdy nie masz nic oprócz siebie, jedziesz. Nie zrobi tego lepiej nikt oprócz Ciebie, czym jest twoja walka, oprócz Ciebie nikt tego nie wie.
~~~

Nauka, nauka i jeszcze raz nauka. przyznam, że miałam dzisiaj w szkole taką chwilę zwątpienia, że chciałam wrócić do gimnazjum, zaczęłam tęsknić. nawał tego wszystkiego mnie przeraził. ale wiadomo- początki bywają trudne. nauczyciele w tamtym roku nas ostrzegali, że to będzie dla nas szok. mimo to po powrocie do domu dostałam ni stąd ni z owąd porządną dawkę pozytywnej energii :) poradzę sobie, ale muszę ciężko pracować!
Ostatnio zaczęłam poważnie myśleć nad zrobieniem sobie kolczyków w uszach. poprzednie dziurki mi zarosły niestety. a kolczyk w wardze mi już nie wystarcza :D ale to się jeszcze zobaczy!


poniedziałek, 10 września 2012

piąty dzień

W rozmowie wyczułem, że nie wyjdziemy na prostą.
Uczucie pękło w niej, to nie ironia.
I właśnie tak kończy się moja historia.
~~~

Dzień w szkole ok. wszyscy uczący mnie nauczyciele poznani, więc od dziś jedziemy ostro z nauką. dopiero poniedziałek za nami, a ja już marzę o piątku. dzisiaj były wybory przewodniczącej, zastępcy i skarbnika, ale nie udało mi się. zgłosiłam też się do wolontariatu prowadzonego przez Panią pedagog w mojej szkole. fajna sprawa, uwielbiam pomagać ludziom, uwielbiam widzieć uśmiech na twarzy drugiej osoby z tą świadomością, że przyczyniłam się do jego szczęścia. w przyszłym tygodniu jedziemy do Domu Małego Dziecka, cieszę się, że w końcu będę mogła robić to, co daje mi satysfakcję i uczucie spełnienia :)
A wczoraj byłam z mamą, jej koleżanką i koleżanki chłopakiem oraz córką na wycieczce w góry. w dwie strony zrobiliśmy około 10km. lubię takie spacery. a co dziwne, dzięki temu nie mam już zakwasów :D
A co do pewnej sprawy, która nie daje mi spokoju, to przynajmniej wiem na czym stoję, bo zawsze trzeba nawet w najbardziej beznadziejnej sytuacji starać się znaleźć pozytywne strony. także ujęłabym to tak: pożyjemy zobaczmy, haha.
Na dzisiaj już kończę, bo trzeba się wyspać na jutrzejszy dzień w szkole. dobranoc :)
 

czwartek, 6 września 2012

trzeci dzień

Sam nie wiesz gdzie dokładnie jest prawda
Pewien siebie jak ćma lecisz do światła
Obraz w głowie budujesz na domysłach
I się nie domyślasz, że prawda jest przykra 
~~~

Kolejny dzień w szkole za mną. jeszcze jutro nowości, weekend, a potem już tylko monotonia. od poniedziałku ostra nauka i nie ma, że boli. przerażają mnie jutrzejsze dwa wfy i ściąganie kolczyka w wardze, potem zakładanie. boję się, że nie zdążę założyć, a potem mi zarośnie. ale jak trzeba to trzeba, zobaczę jak to będzie. na ten moment marzę tylko o tym, żeby znaleźć się w swoim łóżku, więc będę już kończyć na dziś.


środa, 5 września 2012

drugi dzień

I coś pękło między nami, coś jak mięśni zanik,
Nie pozwala dojść do siebie, kwiaty zeschły
~~~

Drugi dzień w szkole na duży plus. kolejni poznani nauczyciele, jeszcze pare i będzie komplet. czas pokaże jak to dalej będzie. na dzień dzisiejszy boję się tylko jednego przedmiotu, ale wszystko zależy od naszego nastawienia, więc nie myślę negatywnie. 
najbardziej na chwilę obecną boli mnie zanik kontaktu z bliskimi mi osobami. nie chcę powtórzyć września 2011, nawet nie chcę tego wspominać. trzeba będzie się tym zająć. ale zainteresowania sprawą nie widzę, żadnego przejęcia. cóż, muszę podjąć decyzję co z tym zrobić.

wtorek, 4 września 2012

pierwszy dzień

Życie to chwila, więc trzymam grę
to wszystko mija, ej, dzień za dniem
w nas drzemie siła i chcemy mieć
więcej czasu, żeby zdobyć swój cel!
~~~

Pierwszy dzień w nowej szkole zaliczam do udanych! jednak liceum to naprawdę inny poziom, zupełnie inni ludzie, dojrzalsi, bardziej tolerancyjni. czuję się bardziej swobodnie. podobno to najlepszy okres w życiu człowieka, a zawarte przyjaźnie pozostają do końca, więc zamierzam ten czas wykorzystać jak najlepiej! jak narazie poznani przeze mnie nauczyciele są w porządku, jutro ciąg dalszy. pozytywne nastawienie i jedziemy dalej!


poniedziałek, 3 września 2012

koniec i początek

Te dni dały tlen moim płucom.
Dziś oboje wiemy, że te dni już nie wrócą.
Patrzymy wstecz, bo tyle za nami.
Lecz ważne są tylko dni, których nie znamy
 ~~~

Wczoraj oficjalnie zakończyły się wakacje. Wakacje 2012, które dzięki ludziom, z którymi przebywałam i dzięki tym, których poznałam były wspaniałe. wiele się nauczyłam przez te dwa miesiące. niby krótki okres czasu, ale dał mi wiele. doznałam wielu nowych wrażeń, nowe odczucia, nowe emocje, nowe miejsca, nowi ludzie. to, co się we mnie rodziło, te wszystkie emocje, po prostu nie do opisania. teraz wiem, że ja też mogę być szczęśliwa, i że potrafię osiągnąć to, co sobie postanowię. i tak teraz, z nowymi doświadczeniami, pełna zapału i pozytywnego nastawienia ruszam do nowej szkoły!